#Narodowcy#

żuk

I tak o to rozmył się temat...

aga_shg

Dobra, to może wrócimy Smile

NS nie jestem na pewno (Hitlera, Hessa, Göringa, Göbbelsa i paruset innych nie cierpię za to zo stworzyli Evil or Very Mad

choć zdaję sobie sprawę, że nie mieli oni monopolu na tę ideologię) , na pewno zaś jestem patriotką. Czy NR? Chyba tak, na pewno nie mogę powiedzieć, że zgadzam się ze wszystkim, ale z większością postulatów- tak.

ReKiN

Czy ja już kiedyś mówiłem o tym, że to użytkownicy tworzą forum? Wink

Tołdi

TAK!!

znajdziesz to tu Wink

ReKiN

Wiecie co? Ostatnio szperałem sobie dość głęboko (bez skojarzeń proszę) i wyszukiwałem realnych informacji na temat: jak to jest z ruchem skinheads w Polsce. Głównie uwagę skupiłem na kilku charakterystycznych miastach, takich jak: Wrocław, Białystok czy Warszawa. Po przeanalizowaniu wszystkiego moje wnioski są dalekie od pozytywu. Nasuwa mi się pytanie czy ci ludzie jako tako tworzący daną "subkulturę" mają chociaż odrobinę wiedzy w głowie. Oczywiśnie nie biore pod uwagę wszystkich ludzi wchodzących w skład owej "subkultury". Ale wydaje mi się, że dla wielu z nich jest to tylko przejściowa moda i tylko tak jest to postrzegane. Jako coś co ma swój początek i koniec, coś co przejdzie i ulegnie zapomnieniu. Nie oszukujmy się, wszyscy powinni dobrze wiedzieć, że tak się dzieje w wielu wypadkach. Wróćmy jednak do moich miast:

Oczywiśnie nie piszę o pozytywach lecz tylko onegazywach bo to chciałem rozpatrzeć.

Wrocław - miasto leżące na Dolnym Śląsku, bardzo ciekawe położenie zapewne sprzyja rozwojowi myśli narodowej tymbardziej iż można tam spotkać zagorzałych "kibiców" (pseudokibiców) drużyny (piłkarskiej) wrocławskiej jak dobrze pamiętam 2-go czy 3-cio ligowej. Panowie są Polakami, mówią w języku polskim no i mieszkają w Polsce. Jednak są zdania, że caaaały Śląsk powinien być niemiecki! I legendy typu: "Całą ziemię Indoeuropejską zamieszkiwali niegdyś Arianie" czyli w takim razie praktycznie wszyscy powinniśmy być Aryjczykami? Hmm nie sądzę. Wink

Tak samo jak polscy Sarmaci - zamieszkiwali wschód. Czyli Białorusini, Ukraińcy i Rosjanie także będą Sarmatami? Hmm chyba nie. Wracając do Wrocławia - ogółem to całkowita degradacja ideologiczna, typowa mieszanka narodowo-hitlerowska. Tylko tam Hitlera nie traktuje się jako człowieka wielkiego ze względu na stworzoną przez siebie idee narodową czy nawet sam mistycyzm. Hitlera traktuje się jako bohatera narodowego. To nie jest jak w piosence Konkwisty - "Kochamy swój aryjski szczep". W piosence nie chodzi docelowo o to co jest zawarte w słowach chodzi tylko o dumę i inne cechy. Ale we Wrocławiu zostało to zapewne wypaczone. No także obraz narodowcy we Wrocławiu to - huligani ze swastykami i Hitlerem na języku. Szkoda tylko, że zero wiedzy i jakiegokolwiek pojęcia w temacie. Wink

Białystok - Heh przyjemne miasto na Podlasiu, a właściwie stolica Podlasia. A o ile pamiętam Podlasie najbardziej dotknięty rusyfikacją obszar w Polsce. Świadczy o tym choćby nadmierna ilość Cerkwi oraz mieszkańców prawosławnych. Pomijając ten fakt skupmy się na ruchu narodowym w Białymstoku. Tutaj też nie będę wymieniał żadnych organizacji a jedynie poszczególne jednostki. Mianowicie "skinheadzi" z Białegostoku wręcz uwielbiają nosić ze sobą "Mein Kampf" na każdą okazję. Może to być impreza, lekcja w szkole, piwo z kolegami czy ulubiony film w domu - ale "Mein Kampf" musi być! Na ogół są to ludzie którzy nie ukończyli gimnazjum czyli już wiadomo na jakim poziomie stoi ich wiedza. Nie wliczam zrycia czaszki po przeczytaniu "Mein Kampf" bez przygotowania. Ludzie zaślepieni - ktoś kiedyś im powiedział: że żyd jest zły bo tak musi być - i tak myślą. Dlaczego nie żyd? - Bo nie! Argumentacja rodem z polskiej polityki.

Warszawa - stolica Polski leży w sercu Naszego pięknego, zacnego kraju. Oczywiście dla tych co nie wiedzą - województwo Mazowieckie. Ruch narodowy na pozór bardzo rozwinięty. A jak - w końcu to stolica. Tutaj to już znajduje się skupisko wszelkiego różnego. Czyli jednym słowem tego co we Wrocławiu i Białymstoku łącznie. w Warszawie także można spotkać wiele osób nie mających pojęcia o tym co robią i w ogóle na czym stoją. Sporo z nich ulega innym osobom i pod ich wpływem i zdaniem kreują się na nową osobę. To boli. Boli ludzi dla których ideologia jest czymś naprawde ważnym a nie tylko wyglądem, rzucaniem na prawo i lewo żydami czy lewakami. W ogóle skąd się to bierze...??
Postanowiłem napisać ten "artykuł" jeśli można to tak nazwać w celu rozładowania swoich emocji które siedzą już we mnie od kilku miesięcy. A stwierdziłem, że być może w taki sposób trafie do wielu osób chociaż w ogóle w to wątpię aby ktokolwiek to przeczytał. Trudno- ja będę miał satysfakcje, że napisałem wszystko co mi leżało na wątrobie.
Oczywiście jeśli ktoś z Was jest z któregoś z miast które wymieniłem wyżej - niech się nie obraża czy oburza gdyż jak pisałem wcześniej miałem namyśli jednostki a nie wszystkich. Wink

A jeżeli naprawde to kogoś zraniło no to cóż - w takim razie coś w tym jednak musi być. Pamiętajcie, że ruch narodowy nie ma być zabawą albo oderwaniem od rzeczywistości tylko życiem bo ideologię nosi się w sercu a nie na sobie. Wink

P.S mam nadzieję, że już niedługo ruszy nowy portal - przypominam inna nazwa, nowe cele i wyzwania. Koszulki portalowe też będą jeśli ktokolwiek będzie chętny kupić - Reklama musi być Mr. Green

Może wstępnie piszcie do mnie prywatne wiadomości kto by chciał się zaopatrzyć w ową koszulkę (oczywiście reklamującą poniekąd nowy portal).
Byłbym zapomniał.... jeżeli macie propozycje co do projektu koszulek (kolor, nadruk, emblemat) - piszcie może uda się wydać całą serię koszuleczek. A Kiedyś zainwestujemy w coś nowego. Wink

Tołdi

ReKiN

Tołdi nie chodzi mi o to. Z tym "Mein Kampf" to wyśmiewam to, ale mówie o tym, że niektórzy myślą - jesli ubiorę sie odpowiednio to będę tym za kogo się przebrałem. O to mi chodzi.
Przykład: chcesz być żołnierzem: pomyślisz, że jak załoszysz odpowiednie buty, spodnie, koszulke, bluze czy kurtke + beret to już nim jesteś. Nie można być kimś za kogo sie przebierzesz jak dla mnie to nie bal przebierańców gdzie każdy jest tym za kogo sie przebrał.

Tołdi

ReKiN

Hahaha. No i git. Ale to był tylko przykład.

żuk

aga_shg

a dla mnie liczy się nie ubiór, tylko właśnie, aby "coś" robić. Oczywiście narodowiec z irokezem i w poszarpanych spodniach to jak dla mnie lekkie przegięcie... Wink

ReKiN

Nie no oczywiście, że narodowiec powinien jednak wyglądać jak narodowiec. Ale wielu myśli, że ubiór ich tworzy. Nie potrafia zrozumieć istoty rzeczy. A to najbardziej boli człowieka, który zna się chociaż odrobine na rzeczy i osobista ideologia nie jest na pokaz, a jedynie służy mu jako narzędzie w życiu i jest dla niego czymś bardzo ważnym. (akurat nie piszę o sobie - to nie w moim stylu).

^^33SnIpEr33^^ · Wysłany: Śro 23:46, 14 Mar 2007 Temat postu:

Wiesz co żuk ja też znam jednego takiego chłopczyka;)

żuk · Wysłany: Nie 14:59, 18 Mar 2007 Temat postu:

Nie sądzę.

żuk · Wysłany: Nie 15:36, 18 Mar 2007 Temat postu:

chyba nie pojąłem żartu:P Mówisz o panu B? Wink